4 lata temu
czwartek, 25 października 2012
Wild craft
Ostatnia edycja limitowana Essence - WILD CRAFT podbiła moje serce. Stojąc przed standem z limitką ciężko było mi się powstrzymać od wzięcia każdego z kosmetyków. Na szczęście rozsądek mnie nie opuścił i przy kasie wylądowałam tylko z lakierem do paznokci, rozświetlaczem i dwustronnym pędzlem.
Magię rozświetlaczy poznałam dopiero pod koniec zeszłego roku. Obecnie mam ich 3, a ten z Wild Craft już stał się moim ulubieńcem.
Lakier "mystic Lilac' wprowadza mnie w mroczną, jesienną aurę. Nakłada się go bez problemu, a dwie cienkie warstwy w zupełności wystarczają. Wygląda on TAK. Na żywo jest to fioletowy brąz.
Macie coś z tej limitki? Czy może zupełnie nie ruszają Was kosmetyki produkowane w krótkich seriach?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lubię limitki, ale ta jakoś do mnie nie przemówiła.
OdpowiedzUsuńLakier fajny:-)
fajny kolor lakieru:)
OdpowiedzUsuńten rozświetlacz mnie zaciekawił..jaka jest jego cena??
OdpowiedzUsuńlakier ma suuper kolor,w sam raz na jesień :)
a ja chciałam cień,ale pustoo
OdpowiedzUsuńksiążki zawsze zostaną dla potomnych:))
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie mam, ale jak patrzę na ten lakier... i rozświetlacz... to ciekawa jestem jak reszta wygląda... pech - jutro idę na zakupy :torba:
OdpowiedzUsuńtak, są już dekoracje świąteczne w Ikei:)
OdpowiedzUsuńmnie jakoś ta seria nie powaliła. Czekam na sylwestrową serie limitowaną :) Jestem sroką i chce coś świecącego :P
OdpowiedzUsuńStałam dziś nad nimi, ale w końcu nic nie kupiłam ^^
OdpowiedzUsuńLubię edycje limitowane, bo są zgodne z aktualnymi trendami. Najgorzej, jak mi się coś tak spodoba, że chciałabym go regularnie kupować. :-/
OdpowiedzUsuń