czwartek, 25 października 2012

Wild craft


Ostatnia edycja limitowana Essence - WILD CRAFT podbiła moje serce. Stojąc przed standem z limitką ciężko było mi się powstrzymać od wzięcia każdego z kosmetyków. Na szczęście rozsądek mnie nie opuścił i przy kasie wylądowałam tylko z lakierem do paznokci, rozświetlaczem i dwustronnym pędzlem.



Magię rozświetlaczy poznałam dopiero pod koniec zeszłego roku. Obecnie mam ich 3, a ten z Wild Craft już stał się moim ulubieńcem.


Lakier "mystic Lilac' wprowadza mnie w mroczną, jesienną aurę. Nakłada się go bez problemu, a dwie cienkie warstwy w zupełności wystarczają. Wygląda on TAK. Na żywo jest to fioletowy brąz.

Macie coś z tej limitki? Czy może zupełnie nie ruszają Was kosmetyki produkowane w krótkich seriach?



10 komentarzy:

  1. Lubię limitki, ale ta jakoś do mnie nie przemówiła.
    Lakier fajny:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ten rozświetlacz mnie zaciekawił..jaka jest jego cena??
    lakier ma suuper kolor,w sam raz na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. książki zawsze zostaną dla potomnych:))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jeszcze nie mam, ale jak patrzę na ten lakier... i rozświetlacz... to ciekawa jestem jak reszta wygląda... pech - jutro idę na zakupy :torba:

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, są już dekoracje świąteczne w Ikei:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie jakoś ta seria nie powaliła. Czekam na sylwestrową serie limitowaną :) Jestem sroką i chce coś świecącego :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Stałam dziś nad nimi, ale w końcu nic nie kupiłam ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię edycje limitowane, bo są zgodne z aktualnymi trendami. Najgorzej, jak mi się coś tak spodoba, że chciałabym go regularnie kupować. :-/

    OdpowiedzUsuń